» Artykuły » 1. wrażenie » Modern Combat: Domination

Modern Combat: Domination


wersja do druku

Wrażenia z wersji demonstracyjnej

Redakcja: Katarzyna 'Bagheera' Bodziony

Modern Combat: Domination
Pierwszą grą FPS, która wspierała kontroler Move, był MAG. Używaną kopię tej pozycji można kupić za sześćdziesiąt złotych. We wczorajszej aktualizacji Playstation Store pojawił się jednak tytuł, który pozwala sprawdzić, jak działa strzelanie na Move zupełnie za darmo. Mowa o Modern Combat: Domination firmy Gameloft. Poniżej znajdziecie moje wrażenia z wersji demonstracyjnej tej gry.

Gameloft to tytan rynku gier na telefony komórkowe (czy tez smartfony, jeżeli wolicie). MC: D to ich śmiała próba wstrzelenia się we właściwy moment w konsolowej dystrybucji elektronicznej. Dlaczego śmiała? Oferują pełnego FPSa, z przyzwoitą grafiką i kompletem trybów gry za jedyne trzydzieści złotych. Do tego robią to stosunkowo szybko, zanim na rynku ukaże się Killzone 3, co w tym wypadku może się okazać kluczowe. Trial "waży" 650 mega (czyli tyle, co cała gra; uaktualnienie do wersji pełnej to standardowo tylko klucz produktu) i oferuje 45 minut zabawy w jednym trybie gry.

Na początku trzeba przyzwyczaić się do nowego sterowania – odpowiednio ustawić Playstation Eye, dostosować czułość kontrolera, a także, w moim wypadku, przełączyć się z domyślnego ułożenia klawiszy na alternatywne. Domyślnie przycelowanie znajduje się na przycisku L1 i raz, że jest to nieco nieintuicyjne, dwa, że jeżeli gra się korzystając z pada i Move’a (a nie Navi i Move’a), to nie jest to zbyt wygodne. Na szczęście drugie ustawienie przełącza przycelowanie na przycisk Move, co sprawia, że kontroler ten wykorzystuje się do większości rzeczy (do rozglądania się, celowania, strzelania, kucania, skakania, przeładowania i zmiany broni), a padem głównie biega (i wybiera granaty/atakuje nożem). Można też pchnąć Movem do przodu, by zadać cios wręcz.

Gra się oczywiście na siedząco – nie wyobrażam sobie sensownego shootera, który każe mi wstawać do celowania w konsolę – trzymając pada i Move’a na kolanach. Celownik trochę pływa po ekranie, co nie każdemu podpasuje, ale nie jest to nic, do czego nie można się przyzwyczaić. Nie jest to wygoda na poziomie myszki i klawiatury, ale mi osobiście takie celowanie podoba się o wiele bardziej niż obracanie gałką pada. Swoją drogą, jeżeli ktoś chce, to może grać na padzie, Move nie jest wymagany.

Na marginesie napiszę, że tak jak napalałem się nieco na specjalną przystawkę do shooterów, – strzelca (sic!), to po zagraniu w MC:S zacząłem się zastanawiać, czy wygodnie będzie go trzymać.

Jeżeli zagrywaliście się w rozmaite sieciowe shooter,y to wiecie, że 45 minut to bardzo krótko. W dodatku Gameloft do prezentacji swojej produkcji wybrał tryb Search and Destroy (jedna drużyna próbuje podłożyć bombę, druga im przeszkadza), w którym śmierć oznacza konieczność oczekiwania do końca rundy. Niby można po śmierci przełączyć się na bota (boty uzupełniają braki w graczach), ale często serwer jest pełen graczy i pozostaje nam tylko czekać. Bardzo się przez te 45 minut nie nagracie, zwłaszcza że minimum połowę tego czasu zajmie przyzwyczajanie się do kontrolera. Bardziej ucieszyłbym się z regularnego Team Deatchmatch.

O ile tryb gry wybrano na modłę Counter Strike’a, to grafika bardzo przypomina mi pierwsze Modern Warfare. Jeżeli nie spodziewacie się żadnych fajerwerków (co brzmi sensownie – w końcu to gra z PSN za trzy dychy!), to powinniście być usatysfakcjonowani. Nie byłem tego w stanie ocenić w demie, które oferuje tylko jedna mapę (pustynne miasteczko), ale zajawki gry pokazywały fragmenty map niekiedy łudząco podobnych do tych, które znamy z czwartego Call of Duty. Wielkościowo mapa jest dość rozległa, by umożliwić zajście przeciwnika z flanki – jest tu sporo walki na krótką odległość, ale snajper też znajdzie coś dla siebie.

Na początku każdej rundy rozgrywki (a rund w oferowanym trybie jest 9) za posiadane pieniądze kupujemy wyposażenie. W trakcie rundy gra zlicza nasze osiągnięcia – każdy frag, akcja drużynowa (np. podłożenie bomby) i asysta dają nam dodatkową kasę. Jeżeli po zakończeniu rundy żyjemy – możemy dokupić sobie dodatkowy sprzęt. Jeżeli nie, musimy kupować od nowa. Tworzy to całkiem zgrabną dynamikę rozgrywki. Wspomnę jeszcze o zabawnej „nagrodzie pocieszenia” (za wyjątkowo nieudaną rundę), która pozwala kupić jakiś sprzęt nawet graczom, którzy radzą sobie wyjątkowo słabo.

Oprócz kasy dostajemy też oczywiście popularne "ikspeki" (punkty doświadczenia), które pozwalają nam awansować na kolejne poziomy i odblokowywać bronie oraz dodatki. Ja w 45 minut doszedłem bodaj do czwartego poziomu, po drodze odblokowując jeden pistolet maszynowy i snajperkę (wcześniej do dyspozycji była strzelba, MP5 i karabin). Niestety, dodatki do broni (np. celownik kolimatorowy – red dot sights) odblokowują się stosunkowo wysoko – koło dwudziestego poziomu (na siedemdziesiąt możliwych do zdobycia).

Do omówienia zostaje nam ostania rzecz, często kluczowa: matchmaking i lagi. Powiem tak – o ile z początku kilkukrotnie zobaczyłem komunikat, że serwer, do którego próbuję się dołączyć (wybrany przez automat), jest pełny, to za którymś (czwartym?) razem gra zaskoczyła. Ze dwa razy zdarzyło mi się też, że grałem w rozgrywce z samymi botami (co nie było takie złe, bo boty generalnie nie grzeszą rozumiem, co pozwalało mi trochę dłużej pożyć). Mam nadzieję, że kiedy graczy przybędzie, serwery będą sobie lepiej radzić, a tymczasem można to podsumować krótko – trzeba trochę cierpliwości, ale da się grać.

W zasadzie to zdanie mogłoby być podsumowaniem moich 45 minut z wersją demonstracyjną. Jeżeli nie spodziewacie się nie wiadomo czego, lubiliście pierwsze Modern Warfare i/lub Counter Strike’a i jesteście w stanie przez pierwsze pół godzinki pouczyć się sterowania, to produkcja Gameloftu wydaje się być rozsądną propozycją. Dodajmy do tego bardzo atrakcyjną cenę (nawet w naszych, polskich warunkach można się złapać na impulse buy) i otrzymujemy tytuł wart uwagi. Jak na poligon Move’a w strzelankach – jest zupełnie dobrze.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta

Komentarze


~dudas

Użytkownik niezarejestrowany
    pad
Ocena:
0
czy można grać w tą gre bez ps move
16-02-2011 18:30
~wlodix1213

Użytkownik niezarejestrowany
    Taaaak
Ocena:
0
Można grac bez mova.... Ja gram bez mova na joypadzie i jest wyjebis**e
31-12-2011 10:06

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.